poniedziałek, 21 października 2013

Martwe? Włosy i paznokcie.

Ktoś powie że włos jest martwy i to co zaniedbane można ściąć, bo nie da się tego odbudować.. to teoria kosmetologa z YT który wypowiadał się o sylikonach, że można je kłaść na końcówki bo je wygładzają i zabezpieczają.. Nie zgadzam się! sylikony na końcówki nie są złe bo faktycznie je zabezpieczają, ale położone na skórę nie dają oddychać, są jak warstwa lakieru do drewna.. tylko czy oby na pewno dobrze sylikonować włosy - od długiego czasu dużo pracy poświęcam swoim włosom, zniwelowałam wypadanie do chyba najbardziej możliwie minimalnego w moim przypadku ale przy tym niesamowicie poprawiłam kondycję i wygląd włosów, na całej długości, zniknęły po rozdwajane końcówki, włosy są odżywione i błyszczące - a wszystko to bez sylikonów, używam kosmetyków bez sylikonów - naturalnych, często własnej roboty.. Czy oby włos na pewno nie umie się odżywić na całej długości?? Nie jest ukrwiony, nie jest unerwiony.. nie czuje.. roślina też ponoć nie czuje ale jednak przepływają przez nią substancje odżywcze.

Z paznokciami jest ten sam efekt że jest ogromna poprawa stanu paznokci już w 2 tygodnie po zaczęciu dbania o nie - a przecież cała płytka się nie zmienia (nie wyrasta) w 2 tygodnie.. Choć przy paznokciach jest to bardziej wytłumaczalne, bo jak zadziałamy na kość z kurczaka pewnymi substancjami to też zauważymy stwardnienie lub zmięknięcie.

Ale czy oby na pewno włosy i paznokcie są martwe tak jak się o nich uważa?